(Przepis i wpis na blog autorstwa mojego męża. Mam nadzieję, że nie ostatni) :)To danie niezmiennie wywołuje w nas wiele emocji w kuchni przy jego przygotowaniu, jako że każde z nas ma własną wizję jego przygotowania. Wersję mojej żony i autorki bloga znajdziecie tutaj: Spaghetti ze szpinakiem i fetą. Oba przepisy sprawdziliśmy kilkukrotnie i są to jedne z naszych ulubionych "szybkich" obiadów na wielki głód (kiedy nawet Danio nie pomaga).Zgodnie z poniższym przepisem można nakarmić 3-4 osoby. Gotując mniej makaronu pochłaniamy w całości za jednym podejściem. Wszystkie składniki najlepiej przygotować sobie wcześniej, bo przy samym gotowaniu nie ma już czasu na krojenie, siekanie i zastanawianie się nad składnikami.
Penne ze szpinakiem w sosie śmietanowym
PRZEPIS
(dla 3-4 osób)
Składniki
Cebulę i pieczarki pokroić w dużą kostkę.
Suszone pomidory odcedzić z oliwy, pokroić w paseczki
Czosnek drobno posiekać.
PRZEPIS
(dla 3-4 osób)
Składniki
- 250 g dowolnego makaronu, np. penne (ja preferuję makarony pełnoziarniste ze względu na ich bardziej zdecydowany i ciekawszy smak)
- 1 duża cebula
- 250 g pieczarek
- 3-4 połówki suszonych pomidorów z oliwy
- 3 ząbki czosnku
- 200-250 g szpinaku nierozdrobnionego
- 200 g śmietany 18-22% - im tłustsza tym bardziej kremowe danie
- 2 duże łyżki startego parmezanu
- 50 g masła
- pietruszka
- koperek
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa
- ostra papryczka (Scotch Bonnet, Habanero)
Cebulę i pieczarki pokroić w dużą kostkę.
Suszone pomidory odcedzić z oliwy, pokroić w paseczki
Czosnek drobno posiekać.
Przed rozpoczęciem przygotowania sosu należy wstawić makaron. Gotowanie makaronu trwa zazwyczaj 8-10 minut. Przygotowanie sosu to ok. 10-12 minut. Obie części powinno zakończyć się jednocześnie, czyli po wyłączeniu patelni z sosem odlewamy makaron i gotowe ;)
Makaron wrzucam do wrzącej, osolonej wody i ustawiam na małym ogniu. Do wody przed wrzuceniem makaronu można wlać 2 łyżki oliwy z oliwek.
Dużą patelnię postawić na średnim palniku. Roztopić masło. Na rozgrzane masło (nie wolno dopuścić do dymienia) wrzucić cebulę i delikatnie posolić. Jak tylko cebula zacznie się szklić (po ok 2 minutach), wrzucić posiekany czosnek i pieczarki. Smażyć na średnim ogniu, cały czas mieszając, aż pieczarki puszczą sok i zacznie on odparowywać. W tym momencie pieczarki stracą ok. 50% swojej objętości (3-4 minuty w zależności od ilości pieczarek i intensywności płomienia). Dodać suszone pomidory, delikatnie dosolić, dodać pieprzu i ostrej papryczki. Papryczka musi być jak najostrzejsza, żeby dodać dosłownie kilka okruchów, nie zmieniając smaku potrawy a jedynie go podkreślając zawartą w papryczce kapsaicyną (odpadają wszystkie przyprawy typu "Papryka Ostra" z paczuszek - najlepiej jak to będzie jakaś mega ostra papryczka - np .Scotch Bonnet, Habanero lub inna o wysokim indeksie ostrości Scovile'a). Na tym etapie dodajemy też szpinak. Jeżeli jest mrożony, należy go wcześniej rozmrozić i delikatnie odcisnąć. Całość smażymy mieszając i podlewając wodą z gotującego się makaronu tak aby na dnie patelni cały czas była cieniutka warstwa wody (jest nośnikiem ciepła pomiędzy patelnią a składnikami, nie dopuści do przypalenia i wysuszenia składników a szpinak się w niej ugotuje i zmięknie). Kiedy szpinak zacznie się rozpadać - po ok. 4-5 minutach dodajemy śmietanę wymieszaną z odrobiną soli, pieprzu, łyżeczką koperku i parmezanem oraz dwie szczypty gałki muszkatołowej. Cały czas mieszając doprowadzamy do połączenia się składników w jedwabisty sos. Na koniec dodajemy pietruszkę i dosłownie minutę mieszamy na ogniu. Nie wolno po dodaniu śmietany smażyć zbyt długo gdyż śmietana straci całą wilgoć i sos będzie żeby suchy.
Smacznego
takie dania to ja uwielbiam nie tylko jeśc ale też podziwiac jak pięknie wyglądają na talerzu :) gratuluję i zachęcam męża do częstych wpisów na bloga :)
OdpowiedzUsuńale rarytasy ;) wygląda pysznie szczególnie na takich zdjęciach!
OdpowiedzUsuńUwielbiam makaron w każdej postaci! Szpinakowy przyrządzam jeszcze inaczej, ale z dodatkiem suszonych pomidorów musi być pyszny :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA jak przyrządzasz? :) Lubię dania makaronowe m.in. za nieograniczoną możliwość łączenia różnych dodatków, dzięki temu za każdym razem można stworzyć nowe (inne) danie. :)
UsuńOstatnio strasznie zasmakowało mi penne :)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja równie ciekawa, u mnie ostatnio też królował szpinak i penne:D
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie u Ciebie :) Fajnie że trafiłam na twój blog:)
OdpowiedzUsuńobserwuje i pozdrawiam:)*